- autor: PMJ1924, 2013-06-10 05:36
-
Niezbyt poważnie do meczu z liderem Klasy B podeszli piłkarze Zapory Przeczyce stawiając się do gry w składzie dziewięcioosobowym.
Piłkarzom CKS szybko udzielił się ten brak powagi, co natychmiast stało się widoczne, gdy zaczęli seryjnie marnować sytuacje do zdobycia bramek. Nie udało się nawet wykorzystać rzutu karnego, gdy po strzale niezawodnego dotąd Piotra Jężaka skutecznie interweniował bramkarz Zapory Damian Sowa.
Zwycięstwo czeladzian oczywiście ani przez moment nie było zagrożone, gdyż po kwadransie gry do bramki Zapory trafił Paweł Niedopytalski, a kolejne bramki dla CKS padały w kilkuminutowych odstępach.
Gospodarze poprzestawali na wybijaniu piłki byle dalej od własnej bramki, chociaż trzeba im oddać, że raz byli nawet blisko zdobycia gola, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną zawodnika Zapory. Ambicji piłkarzom z Przeczyc starczyło jednak zaledwie na pół godziny - najpierw kontuzję sędziemu zgłosił Paweł Domagała i opuścił plac gry, a następnie w kilkuminutowych odstępach uczynili to samo dwaj kolejni gracze Zapory. W tej sytuacji sędzia był zmuszony zakończyć spotkanie przy stanie 0-5.